Tak, wiemy, że byyyyło i w ogóle, w ogóle... Ale wyrwałyśmy od
Karoliny nowe foty, które jej przy przeprowadzkach-wyprowadzkach zaginęły.
Okazało
się, że niemal permanentnie. Niechcący wylądowały w folderze pt. „do
wywalenia”, więc tym większe szczęście, że są i niosą słońce, Hiszpanię,
Meksyk i wszystko, co najlepsze!
Wspomnienia również – część zdjęć powstała na
podwórku przy Warszawskiej.
Jeszcze rok temu było zwane Podwórkowym Domem Kultury.
Cudne miejsce to było, słoneczne koncerty przynosiło, niestety przeszło już do
historii.
Sesję zatytułowałybyśmy „Waiting for a perfect man” (stąd
link), ale nazwijcie ją jak chcecie.